czyli osiem "naprawdę wolałbym byś nie..."
Chociaż Jego Makaronowatość nie ustanowił żadnych przykazań, za których łamanie szłoby się do piekła czy gdziekolwiek indziej gdzie nie można pić piwa, to dał nam osiem zwięzłych wskazówek, dotyczących rzeczy, których wolałby abyśmy nie robili:
Naprawdę wolałbym, żebyś nie zachowywał się jak jakiś świętoszkowaty dupek, gdy opisujesz moją Makaronową Dobroć. Jeśli ktoś we mnie nie wierzy, to spoko. Naprawdę, nie jestem aż tak próżny. Poza tym nie o nich tu chodzi, więc nie zbaczajmy z tematu.
I’d Really Rather You Didn’t act like a sanctimonious Holier-Than-Thou ass when describing my Noodly Goodness. If some people don’t believe in Me, that’s okay. Really, I’m not that vain. Besides, this isn’t about them so don’t change the subject.
Naprawdę wolałbym, żebyś nie wykorzystywał mojego istnienia do agresji, zniewalania, karania, patroszenia i/lub – sam wiesz – bycia niemiłym dla innych. Nie wymagam żadnych ofiar, a czystość jest ważna w przypadku wody pitnej, a nie ludzi.
I’d Really Rather You Didn’t use my existence as a means to oppress, subjugate, punish, eviscerate, and/or, you know, be mean to others. I don’t require sacrifices, and purity is for drinking water, not people.
Naprawdę wolałbym, żebyś nie osądzał ludzi po wyglądzie, sposobie ubierania się, mówienia, albo… wiesz co – bądź po prostu miły, OK? I wbij sobie do głowy: kobieta = osoba, mężczyzna = osoba. Dokładnie tak samo. Jedno nie jest lepsze od drugiego, chyba że chodzi o modę, gdyż – wybacz mi – ale dałem wyczucie mody kobietom i niektórym facetom, którzy znają różnicę między kolorem morskim a fuksją.
I’d Really Rather You Didn’t judge people for the way they look, or how they dress, or the way they talk, or, well, just play nice, okay? Oh, and get this through your thick heads: Woman = Person. Man = Person. Samey – Samey. One is not better than the other, unless we’re talking about fashion andI’m sorry, but I gave that to women and some guys who know the difference between teal and fuchsia.
Naprawdę wolałbym, żebyś nie dopuszczał się zachowań, które uchybiają Tobie albo Twojemu chętnemu, wyrażającemu zgodę partnerowi, pełnoletniemu i dojrzałemu na ciele oraz umyśle. Komuś, kto się z tym nie zgadza, mówię: „Wychędoż się sam, chyba że uznajesz to za uchybiające, a w takim wypadku wyłącz w końcu telewizor i idź na spacer”.
I’d Really Rather You Didn’t indulge in conduct that offends yourself, or your willing, consenting partner of legal age AND mental maturity. As for anyone who might object, I think the expression is „Go f*** yourself, unless they find that offensive in which case they can turn off the TV for once and go for a walk for a change.
Naprawdę wolałbym, żebyś nie walczył z bigoteryjnymi, mizoginistycznymi, pełnymi nienawiści przekonaniami innych o pustym żołądku. Zjedz coś i dopiero potem zajmij się tymi bredniami.
I’d Really Rather You Didn’t challenge the bigoted, misogynist, hatefulideas of others on an empty stomach. Eat, then go after the B*******.
Naprawdę wolałbym, żebyś nie budował kosztujących wiele milionów kościołów/meczetów/kapliczek dla mej Makaronowatej Wspaniałości, ponieważ te pieniądze można o wiele lepiej wydać (sam wybierz):
1. zlikwidować ubóstwo,
2. zwalczyć choroby,
3. żyć w pokoju, namiętnie kochać, no i obniżyć koszty kablówki.
Mogę być Wszechwiedzącą Węglowodanową Istotą, jednak nieprzeszkadza mi to w czerpaniu przyjemności z prostych rzeczy. Wiem co mówię. Jestem przecież Stwórcą.
I’d Really Rather You Didn’t build multimillion-dollar churches/temples/mosques/shrines to my Noodly Goodness when the money could be better spent (Take your pick):
1. Ending poverty
2. Curing diseases
3. Living in peace, Loving with passion, And lowering the cost of cable.
I might be a Complex-Carbohydrate Omniscient Being, but I enjoy the simple things in life.I ought to know. I AM the Creator.
Naprawdę wolałbym, żebyś nie łaził wkoło rozpowiadając, że przemawiam do Ciebie. Nie jesteś aż tak interesujący. Wyluzuj. Mówiłem Ci przecież, żebyś kochał bliźnich, nie zrozumiałeś?
I’d Really Rather You Didn’t go around telling people I talk to you. You’re not that Interesting. Get over yourself. And I told you to love your fellow man, can’t you take a hint?
Naprawdę wolałbym, żebyś nie czynił innym tego, czego byś nie chciał, by oni czynili Tobie. Ani tego, co Tobie miłe, jeśli miłe ci są rzeczy, uhm, związane z dużą ilością skóry/lubrykantu/itp. Jeśli ktoś też to lubi, to do dzieła (zgodnie z #4), róbcie zdjęcia, ale na litość, zabezpieczcie się! To naprawdę nic strasznego – trochę lateksu lub innego tworzywa. Gdybym nie pragnął, by to było miłe, dodałbym wam kolce, albo coś…
I’d Really Rather You Didn’t „do unto others as you would have them do unto you” if you are into, um, stuff that uses a lot of leather/lubricant/Las Vegas. If the other person is Into it, however (Pursuant to #4), then have at it, take pictures, and for the love of Mike, wear a CONDOM! Honestly, it’s a piece of rubber. If i didn’t want it to feel good when you did it I would have added spikes, or something.